Pokonujemy bezpośredniego rywala o awans
W sobotnie popołudnie do Dzierzgowa wybrał się zespół z Kuczborka, który przed tą kolejką zajmował drugie miejsce w tabeli, ale miał jednak jedno spotkanie rozegrane mniej. Mecz lidera z wiceliderem zapowiadał się więc wyjątkowo ciekawie. Spotkanie było bardzo zacięte, do tego momentami bardzo ostre. Do przerwy bramki nie padły, a my mieliśmy trzy godne odnotowania sytuacje. Dwa po strzałach głową - uderzenia Jacka Szypulskiego i Michała Zbysińskiego obronił bramkarz, a w trzeciej dobrej sytuacji Tomasz Grzybowski nie trafił w piłkę będąc przed bramką rywali. Goście w tej pierwszej odsłonie mieli jeszcze lepsze okazje, ale albo ratował nas bramkarz Maciej Perdion, albo nieskuteczność przeciwników - na samym początku strzał w słupek, a w końcówce fatalnie głową przestrzelił napastnik z Kuczborka.
Na drugą część meczu wyszliśmy odmienieni - przede wszystkim zagraliśmy z większym zaangażowaniem co zaczęło przynosić nam sytuacje bramkowe. W jednej z nich po dośrodkowaniu Tomasza Grzybowskiego głową uderzał Jacek Szypulski, a według wielu osób na boisku bramkarz wygarnął piłkę już zza linii bramkowej. Sędziowie uznali jednak inaczej, a mało tego - goście po tej akcji wyszli z kontratakiem i w sytuacji sam na sam uratował nas ponownie Maciej Perdion. W 72 minucie po zagraniu Michała Zbysińskiego na sytuację sam na sam z bramkarzem wychodził Jacek Szypulski, jednak tuż przed polem karnym faulował go zawodnik Boruty i sędzia podyktował rzut wolny. Pytanie tylko dlaczego bez czerwonej kartki. Na szczęście z tego rzutu wolnego Szypulski uderza celnie i wychodzimy na prowadzenie 1:0. Co do czerwonych kartek to niewiele później zawodnik z Kuczborka brutalnie wszedł w kolano Michała Dąbkowskiego i możemy się cieszyć, że nie skończyło się to jakimś katastrofalnym urazem. Brak rozumu przeciwnika sędzia również ocenił tylko na żółty kolor. Trzeba jednak przyznać gościom, że do końca walczyli o zmianę rezultatu. Świetnie jednak nadal bronił Maciej Perdion, a my wychodzimy w końcu z kontratakiem, który zamyka mecz. Jacek Szypulski posłał długą piłkę z pod naszego pola karnego, a w ataku kapitalną robotę wykonał Krzysztof Stępka. Poprzestawiał sobie trzech obrońców Boruty i pięknym technicznym strzałem w długi róg ustalił wynik meczu na 2:0.
Wygrywamy bardzo ważne spotkanie z bezpośrednim rywalem w grze o awans do A Klasy. W kolejnej kolejce czeka nas przerwa od gry i będziemy z uwagą obserwować wyniki drużyn liczących się w walce o pierwsze dwa miejsca. A Ci nie próżnują - swoje mecze w tej serii gier wygrał zarówno Orzyc Chorzele jak i Gladiator Słoszewo.
Tamka - Boruta 2:0 (0:0) Jacek Szypulski 72', Krzysztof Stępka 85' (asysta Jacek Szypulski)
skład:
Maciej Perdion - Mateusz Woźniak, Jakub Puźmirowski, Krzysztof Kwiatek, Marek Nadrowski (70' Przemysław Kwieciński) - Tomasz Grzybowski, Maciej Sobiecki (71' Jarosław Gadomski), Michał Dąbkowski, Sebastian Krajewski (57' Krzysztof Stępka), Michał Zbysiński (80' Mateusz Krajewski) - Jacek Szypulski (89' Mateusz Bartosiak)
telegram炒群
https://www.tgyx365.com